sobota, 31 maja 2014

CDAExpo i wizyta u weta

Witam Was i przepraszam że tak późno dodaję tego posta. Zacznę może od mniej przyjemnej dla mnie wiadomości. W poniedziałek znalazłam w necie weterynarza który robi echo serca. Przychodnia jest w Piotrkowie więc przy okazji mogłyśmy pojechać z mamą jeszcze do mojej babci.
Lekarz był bardzo miły i zainteresowany psiakiem. Zrobił wiele badań: EKG, echo serca, RTG oraz USG. Spędziłyśmy u niego 2 godziny (tyle trwały badania), samo USG trwało ponad pół godziny. Niestety nie mamy najlepszych wieśći:( Prawa komora i prawy przedsionek są znacznie powiększone i uciskają lewą komorę, ponieważ pompują krew do całego organizmu:( Lekarz zalecił nam wizytę na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej we Wrocławiu do pani profesor. Mają tam lepszy sprzęt i są w stanie dokładniej ją przebadać, ponieważ Lusia trochę się wierciła a tam są w stanie dać jej takie leki uspokajające które jej nie zaszkodzą i określą co można zrobić dalej by jej pomóc. Czy wystarczą jakieś leki czy trzeba wykonać zabieg, no cokolwiek. Bo ten lekarz u którego byłyśmy zaproponował leki ale nie jest w stanie określić czy faktycznie jej pomogą czy nie zaszkodzą, a tam są specjaliści, więc wybrałam skierowanie. Więc w czerwcu planuję wyjazd, dokładnie nie wiem którego, muszę zadzwonić i się umówić a poza tym czekam na kasę z kaucji za mieszkanie, które wynajmowaliśmy.

A teraz troszkę przyjemniejsza część, tak jak pisałam 10 maja byliśmy ze znajomymi we Wrocławiu na 18 urodzinach CDAction. Pojechaliśmy tam w piątek wieczorem i nocowaliśmy u kumpla znajomych z gildii (grają w World of Warcraft- ja zresztą też grałam). Było całkiem wesoło, pierwszy raz w życiu widziałam kotkę która aportuje kapsle po piwie:D Naprawdę niesamowity widok:D Oprócz tego oglądaliśmy Eurowizję jedliśmy pizzę i piliśmy piwo, tak do niedzieli:D Z małą przerwą na Expo ponieważ nie wszystkim się podobało (niestety). Przede wszystkim zależało mi być na rozmowie z twórcami gry Wiedźmin 3. Na szczęście udało mi się. Wiedźminem zainteresowałam się mieszkając w Łodzi, przez kolegę z pracy, który pożyczył nam grę Wiedźmin. Aktualnie kończę czytać pierwszy tom sagi;) Było naprawdę ciekawie;) Poza tym zrobiłam sobie parę zdjęć z cospleyarkami, po to też tam pojechałam:D Cosplay jest rzeczą absolutnie genialną. Po przyjeździe obejrzałam masę filmików i trochę o tym poczytałam. Sama chciałabym zrobić sobie jakiś fajny strój:D Ale to dopiero jak zrzucę parę kilo:D
Oprócz tego w drugiej części hali była III Wrocławska Prezentacja Grup Rekonstrukcji Historycznej
i Pojazdów Militarnych, ile tam było sprzętów, maszyn. Genialne;)

Ogólnie uważam wyjazd za udany, poznaliśmy fajnych ludzi, zobaczyliśmy ciekawe rzeczy i było świetnie;)


A teraz trochę zdjęć, które udało mi się zrobić;)

 Wiedźmin:
 Cosplaye, niestety tylko tyle mam z nimi zdjęć:(



 Militaria i inne






 Mam nadzieję że Was nie zanudziłam;)

piątek, 23 maja 2014

Zmiany, zamieszanie, zguba

Witam Was wszystkich, przepraszam że tak długo nie pisałam ale tak jak w tytule nadeszło sporo zmian. A więc po kolei. Na początku maja postanowiliśmy wrócić do naszego miasteczka. Postanowiliśmy zmienić nasze plany a poza tym męczyło mnie mieszkanie tam, z daleka od wszystkich, spędzając wszystkie dni tak samo w dużym, brudnym hałaśliwym mieście. Łódź jest fajna ale tylko na jeden dzień, by sobie gdzieś połazić czy coś. No nie bardzo pasowaliśmy do siebie;) Na razie znowu mieszkamy u moich rodziców, można powiedzieć że mamy pracę, ale tak jest w sumie lepiej;)
Z przeprowadzką poszło w sumie szybko bo wszystko przewieźliśmy w ciągu jednego dnia na dwa razy;) W międzyczasie było trochę zamieszania ostatnio i nie miałam za bardzo czasu na dodanie notki mimo że miałam już gotowe zdjęcia itp. Przygotowywałam teściowi ulotki, wizytówki i działałam trochę ze stroną internetową (próbujemy troszkę rozkręcić firmę teścia).
Tydzień temu teść spadł z dachu i złamał kość piętową i robiłam trochę za kierowcę itp.

W zeszłym tygodniu byłam z moim psiaczkiem u weta, ponieważ od małego mała szybko się męczy a ostatnio zdarza się jej dostawać takiego jakby paraliżu. Czasami jak się zmęczy albo wystraszy klapie na tyłek i tak jakby nie mogła władać tylną częścią i czołga się na przednich łapkach. Zdarza się to w sumie od niedawna, pierwszy raz zdarzyło się to jakoś na koniec kwietnia. Tak jak myśleliśmy ma problemy z serduszkiem. Pani weterynarz dała tydzień temu tabletki na serce, które mieliśmy jej dawać 2x dziennie po ćwiartce tabletki, niestety nic nie dały a nawet chyba szybciej się męczy i wczoraj pojechaliśmy na kontrolę. Pani doktor zleciła nam znalezienie weta który ma sprzęt do zrobienia echo serca, mam nadzieję że uda się go znaleźć w miarę blisko. Wtedy się dowiemy co jej jest;)

Jeszcze "pochwalę się" Wam z czym wiąże się słowo zguba. Trochę wyżej pisałam Wam że miałam przygotowane zdjęcia do postów (w sensie że zrobione), zakupy z promocji w Rossmnnie i Naturze, z zakupów z New Yorkera  i innych. Podkreślę to jeszcze raz MIAŁAM, bo gdzie teraz są to bladego pojęcia nie mam. Jak szliśmy z mężem jakiś czas temu do kumpla to wzięłam ze sobą lapka i kartę pamięci z aparatu, bo pomyślałam sobie że u niego sobie poprzerabiam. Karta była luzem w mojej torebce a teraz karty nie ma i nie mam pojęcia gdzie może być. Nawet śmieci u mnie w koszu przewalałam i nic, więc niestety nie pochwalę się Wam co udało mi się zdobyć:P

Mogę powiedzieć tyle że udało mi się kupić podkład z Bourjois w moim kolorze, ale zwiedziłam z 5 Rossmanów w Łodzi a jak już miałam zrezygnować to trafiła mi się ostatnia sztuka schowana za innym kolorem:D

Trochę się rozpisałam ale starałam się skrótowo opisać to co się zdarzyło u mnie w ostatnim miesiącu;) Mam nadzieję że teraz będę systematyczniej pisać. Dzisiaj lub jutro opiszę Wam nasz wyjazd do Wrocławia na CDAction Expo;)

Na razie macie tu moją kamerkową fotkę z przed chwili, bez makijażu i nieogarem na głowie ;)


Do następnego:*