piątek, 23 maja 2014

Zmiany, zamieszanie, zguba

Witam Was wszystkich, przepraszam że tak długo nie pisałam ale tak jak w tytule nadeszło sporo zmian. A więc po kolei. Na początku maja postanowiliśmy wrócić do naszego miasteczka. Postanowiliśmy zmienić nasze plany a poza tym męczyło mnie mieszkanie tam, z daleka od wszystkich, spędzając wszystkie dni tak samo w dużym, brudnym hałaśliwym mieście. Łódź jest fajna ale tylko na jeden dzień, by sobie gdzieś połazić czy coś. No nie bardzo pasowaliśmy do siebie;) Na razie znowu mieszkamy u moich rodziców, można powiedzieć że mamy pracę, ale tak jest w sumie lepiej;)
Z przeprowadzką poszło w sumie szybko bo wszystko przewieźliśmy w ciągu jednego dnia na dwa razy;) W międzyczasie było trochę zamieszania ostatnio i nie miałam za bardzo czasu na dodanie notki mimo że miałam już gotowe zdjęcia itp. Przygotowywałam teściowi ulotki, wizytówki i działałam trochę ze stroną internetową (próbujemy troszkę rozkręcić firmę teścia).
Tydzień temu teść spadł z dachu i złamał kość piętową i robiłam trochę za kierowcę itp.

W zeszłym tygodniu byłam z moim psiaczkiem u weta, ponieważ od małego mała szybko się męczy a ostatnio zdarza się jej dostawać takiego jakby paraliżu. Czasami jak się zmęczy albo wystraszy klapie na tyłek i tak jakby nie mogła władać tylną częścią i czołga się na przednich łapkach. Zdarza się to w sumie od niedawna, pierwszy raz zdarzyło się to jakoś na koniec kwietnia. Tak jak myśleliśmy ma problemy z serduszkiem. Pani weterynarz dała tydzień temu tabletki na serce, które mieliśmy jej dawać 2x dziennie po ćwiartce tabletki, niestety nic nie dały a nawet chyba szybciej się męczy i wczoraj pojechaliśmy na kontrolę. Pani doktor zleciła nam znalezienie weta który ma sprzęt do zrobienia echo serca, mam nadzieję że uda się go znaleźć w miarę blisko. Wtedy się dowiemy co jej jest;)

Jeszcze "pochwalę się" Wam z czym wiąże się słowo zguba. Trochę wyżej pisałam Wam że miałam przygotowane zdjęcia do postów (w sensie że zrobione), zakupy z promocji w Rossmnnie i Naturze, z zakupów z New Yorkera  i innych. Podkreślę to jeszcze raz MIAŁAM, bo gdzie teraz są to bladego pojęcia nie mam. Jak szliśmy z mężem jakiś czas temu do kumpla to wzięłam ze sobą lapka i kartę pamięci z aparatu, bo pomyślałam sobie że u niego sobie poprzerabiam. Karta była luzem w mojej torebce a teraz karty nie ma i nie mam pojęcia gdzie może być. Nawet śmieci u mnie w koszu przewalałam i nic, więc niestety nie pochwalę się Wam co udało mi się zdobyć:P

Mogę powiedzieć tyle że udało mi się kupić podkład z Bourjois w moim kolorze, ale zwiedziłam z 5 Rossmanów w Łodzi a jak już miałam zrezygnować to trafiła mi się ostatnia sztuka schowana za innym kolorem:D

Trochę się rozpisałam ale starałam się skrótowo opisać to co się zdarzyło u mnie w ostatnim miesiącu;) Mam nadzieję że teraz będę systematyczniej pisać. Dzisiaj lub jutro opiszę Wam nasz wyjazd do Wrocławia na CDAction Expo;)

Na razie macie tu moją kamerkową fotkę z przed chwili, bez makijażu i nieogarem na głowie ;)


Do następnego:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz