poniedziałek, 16 czerwca 2014

Urodziny + zakupy;)

Witam Was wszystkich;) Już miałam nie pisać dzisiaj tego posta ale stwierdziłam że nie odpuszczę mimo braku współpracy z moim jakże "wspaniałym" aparatem:P

Chciałam się pochwalić (o ile jest czym) że kolejny rok już za mną i jestem coraz starsza:P
Wczoraj stuknęło mi 22 lata;) Jak co roku urodziny obchodziłam wspólnie z moją Babcią (miała urodziny 14, czyli dzień przede mną;)) W tym roku jednak tort zamówiliśmy w cukierni, gdyż Babcia stwierdziła że w tym razem niestety nie da rady:P Generalnie wczorajszy dzień spędziliśmy w rodzinnym gronie;)

Od Braciaka dostałam 2 bilety do cyrku (kupony z niby zniżką;)). Sam to wymyślił, bez żadnych nakładów finansowych:D Więc żeby go nie zawieść to się z nim tam wybrałam. Było baaaardzo fajnie, dawno ale to bardzo dawno nie byłam w cyrku więc prezent (mimo że musiałam dopłacić:D) był bardzo udany;)


W sobotę byliśmy na zakupach w galerii gdyż były wyprzedaże (a poza tym dostałam od rodziców pieniążki, które zamierzałam przeznaczyć na siebie:D

Oto co sobie zakupiłam:


Pół przezroczysta bokserka w panterkę (???) za 9.99  - Sinsay


W końcu zakupiłam sobie body:D I to 2;) Oba 19,95 - New Yorker




Spodenki z ekoskóry 39,95 - New Yorker


Oraz torba 9,95 - New Yorker




Uwielbiam wyprzedaże, więc skoro jeszcze dzisiaj miałam trochę czasu to znowu wyciągnęłam swoją Mamuśkę na zakupy;)
Za dużo nie kupiłam ale i tak jestem zadowolona;)

Sukienka w panterkę. Nie byłam pewna czy się w nią zmieszczę ale okazało się że jest idealnie
30 zł - H&M



Do tego wzięłam słitaśne skarpetki w kropki (mimo że zwykle takich nie noszę bo wolę gładkie) ale za taką cenę żal było nie brać - 5 zł za 5-pak - H&M


 Oprócz tego byłam jeszcze w Naturze i zakupiłam sobie 3 kolejne pigmenty (parę miesięcy temu kupiłam w innych kolorach, niestety nie pokazałam ich tutaj gdyż zgubiłam tą nieszczęsną kartę:/)
każdy z nich po 3,99 , 2 podwójne zabiegi laminowania (które tez już miałam) po 2,79, podwójna maseczka wybielająca oraz słuchawki (stare się jakiś czas temu zepsuły a teraz akurat mi się przydadzą). Po za tym w Naturze była promocja na szminki i błyszczyki. Kupując jedną można było wziąć drugą gratis. Zapomniałyśmy o tym i akurat moja Mama brała szminkę i ekspedientka powiedziała jej żeby wzięła sobie jakąś drugą więc szybko poleciałam po Rimmelkę w kolorze 07 bo akurat wcześniej ją upatrzyłam:D



A oto mała zapowiedź jutrzejszego posta (postaram się go dodać:D)
Miałam nic nie robić na razie z włosami no ale.....:D




Jeżeli się za bardzo rozpisałam to bardzo przepraszam, a na pewno przepraszam za zdjęcia, którym daleko do ideału:(
:*

sobota, 31 maja 2014

CDAExpo i wizyta u weta

Witam Was i przepraszam że tak późno dodaję tego posta. Zacznę może od mniej przyjemnej dla mnie wiadomości. W poniedziałek znalazłam w necie weterynarza który robi echo serca. Przychodnia jest w Piotrkowie więc przy okazji mogłyśmy pojechać z mamą jeszcze do mojej babci.
Lekarz był bardzo miły i zainteresowany psiakiem. Zrobił wiele badań: EKG, echo serca, RTG oraz USG. Spędziłyśmy u niego 2 godziny (tyle trwały badania), samo USG trwało ponad pół godziny. Niestety nie mamy najlepszych wieśći:( Prawa komora i prawy przedsionek są znacznie powiększone i uciskają lewą komorę, ponieważ pompują krew do całego organizmu:( Lekarz zalecił nam wizytę na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej we Wrocławiu do pani profesor. Mają tam lepszy sprzęt i są w stanie dokładniej ją przebadać, ponieważ Lusia trochę się wierciła a tam są w stanie dać jej takie leki uspokajające które jej nie zaszkodzą i określą co można zrobić dalej by jej pomóc. Czy wystarczą jakieś leki czy trzeba wykonać zabieg, no cokolwiek. Bo ten lekarz u którego byłyśmy zaproponował leki ale nie jest w stanie określić czy faktycznie jej pomogą czy nie zaszkodzą, a tam są specjaliści, więc wybrałam skierowanie. Więc w czerwcu planuję wyjazd, dokładnie nie wiem którego, muszę zadzwonić i się umówić a poza tym czekam na kasę z kaucji za mieszkanie, które wynajmowaliśmy.

A teraz troszkę przyjemniejsza część, tak jak pisałam 10 maja byliśmy ze znajomymi we Wrocławiu na 18 urodzinach CDAction. Pojechaliśmy tam w piątek wieczorem i nocowaliśmy u kumpla znajomych z gildii (grają w World of Warcraft- ja zresztą też grałam). Było całkiem wesoło, pierwszy raz w życiu widziałam kotkę która aportuje kapsle po piwie:D Naprawdę niesamowity widok:D Oprócz tego oglądaliśmy Eurowizję jedliśmy pizzę i piliśmy piwo, tak do niedzieli:D Z małą przerwą na Expo ponieważ nie wszystkim się podobało (niestety). Przede wszystkim zależało mi być na rozmowie z twórcami gry Wiedźmin 3. Na szczęście udało mi się. Wiedźminem zainteresowałam się mieszkając w Łodzi, przez kolegę z pracy, który pożyczył nam grę Wiedźmin. Aktualnie kończę czytać pierwszy tom sagi;) Było naprawdę ciekawie;) Poza tym zrobiłam sobie parę zdjęć z cospleyarkami, po to też tam pojechałam:D Cosplay jest rzeczą absolutnie genialną. Po przyjeździe obejrzałam masę filmików i trochę o tym poczytałam. Sama chciałabym zrobić sobie jakiś fajny strój:D Ale to dopiero jak zrzucę parę kilo:D
Oprócz tego w drugiej części hali była III Wrocławska Prezentacja Grup Rekonstrukcji Historycznej
i Pojazdów Militarnych, ile tam było sprzętów, maszyn. Genialne;)

Ogólnie uważam wyjazd za udany, poznaliśmy fajnych ludzi, zobaczyliśmy ciekawe rzeczy i było świetnie;)


A teraz trochę zdjęć, które udało mi się zrobić;)

 Wiedźmin:
 Cosplaye, niestety tylko tyle mam z nimi zdjęć:(



 Militaria i inne






 Mam nadzieję że Was nie zanudziłam;)

piątek, 23 maja 2014

Zmiany, zamieszanie, zguba

Witam Was wszystkich, przepraszam że tak długo nie pisałam ale tak jak w tytule nadeszło sporo zmian. A więc po kolei. Na początku maja postanowiliśmy wrócić do naszego miasteczka. Postanowiliśmy zmienić nasze plany a poza tym męczyło mnie mieszkanie tam, z daleka od wszystkich, spędzając wszystkie dni tak samo w dużym, brudnym hałaśliwym mieście. Łódź jest fajna ale tylko na jeden dzień, by sobie gdzieś połazić czy coś. No nie bardzo pasowaliśmy do siebie;) Na razie znowu mieszkamy u moich rodziców, można powiedzieć że mamy pracę, ale tak jest w sumie lepiej;)
Z przeprowadzką poszło w sumie szybko bo wszystko przewieźliśmy w ciągu jednego dnia na dwa razy;) W międzyczasie było trochę zamieszania ostatnio i nie miałam za bardzo czasu na dodanie notki mimo że miałam już gotowe zdjęcia itp. Przygotowywałam teściowi ulotki, wizytówki i działałam trochę ze stroną internetową (próbujemy troszkę rozkręcić firmę teścia).
Tydzień temu teść spadł z dachu i złamał kość piętową i robiłam trochę za kierowcę itp.

W zeszłym tygodniu byłam z moim psiaczkiem u weta, ponieważ od małego mała szybko się męczy a ostatnio zdarza się jej dostawać takiego jakby paraliżu. Czasami jak się zmęczy albo wystraszy klapie na tyłek i tak jakby nie mogła władać tylną częścią i czołga się na przednich łapkach. Zdarza się to w sumie od niedawna, pierwszy raz zdarzyło się to jakoś na koniec kwietnia. Tak jak myśleliśmy ma problemy z serduszkiem. Pani weterynarz dała tydzień temu tabletki na serce, które mieliśmy jej dawać 2x dziennie po ćwiartce tabletki, niestety nic nie dały a nawet chyba szybciej się męczy i wczoraj pojechaliśmy na kontrolę. Pani doktor zleciła nam znalezienie weta który ma sprzęt do zrobienia echo serca, mam nadzieję że uda się go znaleźć w miarę blisko. Wtedy się dowiemy co jej jest;)

Jeszcze "pochwalę się" Wam z czym wiąże się słowo zguba. Trochę wyżej pisałam Wam że miałam przygotowane zdjęcia do postów (w sensie że zrobione), zakupy z promocji w Rossmnnie i Naturze, z zakupów z New Yorkera  i innych. Podkreślę to jeszcze raz MIAŁAM, bo gdzie teraz są to bladego pojęcia nie mam. Jak szliśmy z mężem jakiś czas temu do kumpla to wzięłam ze sobą lapka i kartę pamięci z aparatu, bo pomyślałam sobie że u niego sobie poprzerabiam. Karta była luzem w mojej torebce a teraz karty nie ma i nie mam pojęcia gdzie może być. Nawet śmieci u mnie w koszu przewalałam i nic, więc niestety nie pochwalę się Wam co udało mi się zdobyć:P

Mogę powiedzieć tyle że udało mi się kupić podkład z Bourjois w moim kolorze, ale zwiedziłam z 5 Rossmanów w Łodzi a jak już miałam zrezygnować to trafiła mi się ostatnia sztuka schowana za innym kolorem:D

Trochę się rozpisałam ale starałam się skrótowo opisać to co się zdarzyło u mnie w ostatnim miesiącu;) Mam nadzieję że teraz będę systematyczniej pisać. Dzisiaj lub jutro opiszę Wam nasz wyjazd do Wrocławia na CDAction Expo;)

Na razie macie tu moją kamerkową fotkę z przed chwili, bez makijażu i nieogarem na głowie ;)


Do następnego:*

niedziela, 9 marca 2014

Koniec kuracji + ostatnie zakupy;)

Witam Was wszystkich, w końcu się pojawiłam z nowym postem chociaż miałam zamierzałam napisać go wcześniej. Ostatnio miałam trochę zawirowań ponieważ musieliśmy sobie znaleźć nową pracę (może nie ostatnio ale ponad miesiąc temu) ponieważ poprzednia była pracą tymczasową ale długo nie musieliśmy szukać i bezrobotnymi byliśmy tylko przez tydzień;) Aktualnie wszystko układa się dobrze a w międzyczasie dwa razy walczyłam z przeziębieniem, dwa tygodnie temu to myślałam że po prostu się zakaszlę:P
 Ale teraz do rzeczy: Miesiąc temu byłam u swojego dermatologa i okazało się że kończymy kurację (w sumie na to liczyłam);) Stwierdził że jest bardzo dobrze a po odstawieniu leku będzie jeszcze lepiej a gdybym w razie czego chciała usunąć pozostałe blizny (zobaczymy czy będą) to po 3 miesiącach mogłabym zrobić laser, ale za 3 miesiące miałby być maj (liczę po odstawieniu leku) a wiosną/latem takich rzeczy nie można robić. Więc gdyby coś to na jesień, ale mam nadzieję że nie będzie to konieczne i delikatny makijaż załatwi sprawę;) Jak będę miała możliwość to może w tym tygodniu uda mi się dodać aktualne zdjęcia mojej cery i myślę że dodam aktualizację jakieś 3 miesiące później;)

A teraz druga część bloga;) W zeszłym tygodniu byliśmy u rodziców i korzystając z wolnej chwili pojechaliśmy na zakupy po nową torebkę dla mnie bo moja stara, ulubiona ostatnio jest w takim stanie:


Jak widać doprowadziłam ją do opłakanego stanu. Stało się tak z nią bo jakiś czas temu zepsuły mi się zapięcia od długiego paska i nosiłam ją na krótkich ale tak to jest jak pakuje się zakupy do takiej torby;(
.Przetrwała ze mną ponad rok, niestety nie wiem co z nią zrobić i boję się że chyba skończy na śmietniku:(
Dlatego tym razem wybrałam nieco mniejszą żeby mnie nie korciło pakowania czego popadnie:P

Kupiłam ją jak większość moich toreb w Deichmannie i dałam za nią 69zł. Ważne było dla mnie żeby miała długi pasek i spodobały mi się ćwieki a poza tym przydałaby mi się czarna torba. Ta tym razem jest wyściełana jaskrawozielonym materiałem;) Wygodnie ją się nosi i mam nadzieję że szybko mi się ni zniszczy;)

Przy okazji zawitaliśmy do New Yorkera i kupiłam w promocji dwie koszulki z tym samym nadrukiem lecz w innych kolorach i rozmiarach: jasna to M a ciemna S. Za jedną sztukę zapłaciłam aż 3,95:D Do tego dobrałam sobie sznurówki w różnych wzorach, dwie w szachownicę i jedne w panterkę. Też kosztowały 3,95 a na wiosnę planuję kupić sobie trampki takie na co dzień (ostatnio kupiłam robocze;)




Dwa tygodnie temu byliśmy z Tomaszem na giełdzie obejrzeć różne starocie, kupiliśmy parę perełek czyli ciekawe stare kasety magnetofonowe i płyty;) Ale o tym może kiedy indziej;)
Przy okazji poszliśmy na nowe rzeczy i zauważyłam że na jednym stoisku były karmelowe lity, z tym że duże a mi zawsze się marzyły czarne a poza tym była to ostatnia para. Tomkowi się bardzo spodobały i stwierdził że przydałyby mi się takie, więc postanowiłam jechać do CH Ptak do Rzgowa, znalazłam je ale tak się kiepsko czułam że stwierdziłam że nie ma co tak łazić, a najwyżej kupię je innym razem.
A dzisiaj nastał ten dzień:D Była ostatnia czarna para w rozmiarze 41 ale zawyżone bo na mnie idealne (noszę 39-40). Dałam za nie 75 zł, utargowałam z 80:D
Zakochałam się w nich:D Już się nimi pochwaliłam na instagramie więc kto mnie tam obserwuje to miał okazję już je zobaczyć:D


Chciałabym Was przeprosić za to że tak dawno się nie odzywałam ale obiecuję poprawę;)
I przepraszam za tak długi post ale nie chciałam za bardzo pomijać niektórych rzeczy ani pisać też o nich za późno;):*

niedziela, 26 stycznia 2014

Spóźnieni ulubieńcy 2013 roku;)



Wiem że nieco późno piszę tego posta ale tak ja już jakiś czas temu wspominałam mam niemal zerowy dostęp do internetu a nie chciałabym mimo to rezygnować z prowadzenia tego bloga;)

Od lewej od góry:

Baza nawilżająco-wygładzająca z KOBO - nie była droga (zapłaciłam za nią ok. 10zł), ale jest naprawdę dobra, fajnie nawilża i spełnia moje wymagania względem przedłużania trwałości makijażu, oprócz tego jest bardzo wydajna, mam ją mniej więcej od sierpnia, pod makijaż używam jej zawsze a stosuję go dość często;)

Podkład nawilżający BOURJOIS healthy mix- a to już jest mój ulubieniec ulubieńców:) próbowałam go zastąpić podkładem Maybelline affinitone, którego Wam pokazywałam jakiś czas temu ale ten jest nie do zastąpienia jak dla mnie;) kolor idealny (mam bardzo jasną cerę), nie wysusza, nie uwydacznia suchych skórek, jak dla mnie cudo i jeszcze ten zapach. Aplikowanie go dzięki temu sprawia mi dużą przyjemność;)

Pędzel do podkładu HAKURO H50- jak już jesteśmy przy podkładzie to od razu przejdźmy do pędzla. Jest to mój pierwszy pędzel do podkładu i jestem z niego bardzo zadowolona, wiedziałam że jest to dobra marka i nie chciałam nic innego;)

Generalnie tym duetem zachwyciłam się po obejrzeniu tego filmiku:
 
https://www.youtube.com/watch?v=Z59PWH-TJdI

Baaaaardzo dziękuję:*


Tusz do rzęs MAYBELLINE Collosal Volume Express - Bardzo lubię tusze tej firmy i ten jest chyba jak na razie dla mnie najlepszy. Dobrze rozdziela i unosi rzęsy, jest trwały i się nie osypuje.

Balsam do ust CARMEX (a raczej Carmexy ogólnie) - zdecydowanie moje ulubione balsamy do ust;) Staram się mieć 2, w słoiczku w domu i w tubce w torebce/kieszeni zawsze przy sobie, działają cudownie na moje bardzo wysuszone usta;)

Puder sypki ESSENCE all about matt!- Kupiłam go w sumie przypadkiem bo wcześniej używałam pudru z MySecret i go brakło w sklepie więc wzięłam wtedy Essensiaka i nie żałuję bo jest zdecydowanie lepszy i bardziej miałki dzięki czemu lepiej się go nakłada i można go nałożyć delikatnie nie przesadzając co czasem zdarzało mi się z MySecret.

Eyeliner w pisaku Miss Sporty Cat Eyes Liner - Moje odkrycie na koniec roku, nie spodziewałam się że będzie chociaż dobry ale baaardzo się myliłam, szczególnie co do trwałości, ponieważ jest świetna tak jak go nakładam idąc do pracy, tak po 8 a nawet 10 godzinach jest nie naruszony, co prawda czerń nie jest mega ale jest naprawdę dobra;)

Cienie do powiek ESSENCE - Wszystkie z widocznych na zdjęciu kupiłam na wyprzedaży, niektóre nawet za 1.99zł;) Są bardzo fajne i trwałe, fajna pigmentacja;) Nie wyobrażam sobie makijażu bez beżowego (58 cappuccino, please!)

To by było na razie na tyle;)

Achh i bardzo przepraszam że nie dodałam posta z mixem z instagramu ale tam też ostatnio się nie udzielam nad czym również ubolewam, może zacznę ogólnie robić jakieś zdjęcia i wstawiać mix zdjęć z miesiąca ale po prostu z telefonu;)
Postaram się dodawać jakoś posty, muszę jakoś pokombinować bo mam jeszcze trochę pomysłów na nie tyle że gorzej z wykonaniem:)
Postaram się poprawić:*

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Witajcie w 2014;)

Witam Was wszystkich w Nowym (oby lepszym) Roku;) Wiem że robię to dosyć późno ale wcześniej nie dałam rady, jak już wiecie tam gdzie aktualnie mieszkam nie mam dostępu do internetu, więc nawet komputera tam nie brałam (mam stacjonarny).
Chciałabym zrobić małe podsumowanie minionego 2013 roku (niestety bez zdjęć).
Poprzedni rok pełen był wzlotów i upadków i wiele mnie nauczył. Zaczął się od świetnego wyjazdu do Zakopanego (taka mała podróż poślubna), wesela kuzynki, zaczęłam leczenie trądziku (niebawem muszę jechać na konsultację). Miałam fajną pracę ale niestety trafiłam również do szpitala i w dniu wyjścia dowiedziałam się że mają kogoś na moje miejsce (także suuuuper), kolejne wesele, praca w sklepie która była tragiczna, później znowu poszukiwania, 18-tka, sporo przemyśleń i wyprowadzka. Końcówka roku dała nadzieję, która nadal jest, ale co da ten Nowy Rok, to musimy czekać i ze spokojem przyjmować to co przyniesie.



środa, 25 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Życzę Wam wszystkim wesołych, pogodnych oraz rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz by Nowy Rok był bogaty w nowe doświadczenia i więcej szczęśliwych chwil:) A wszystkim Blogerkom pomysłów na więcej nowych wspaniałych postów:)
:*:*





Bardzo przepraszam za to że tak późno przesyłam Wam życzenia ale wcześniej miałam problemy i nie chciał mi się dodać post a musiałam zaraz wyjeżdżać;)
Mam nadzieję że kolacja Wigilijna Wam smakowała, bo mi tak:) Obżarłam się do tego stopnia że niedawno miałam chwilowe załamanie nerwowe bo nie wiedziałam co na siebie jutro włożyć bo we wszystkich sukienkach wyglądam jakbym była w ciąży:P No ale nic, damy radę:)