sobota, 30 listopada 2013

Kożuszek;)

Miałam tego posta napisać wcześniej ale ostatnio miałam parę spraw i w sumie nie bardzo miałam głowę do pisania;)  W czwartek w końcu udało mi się kupić kurtałkę na zimę a raczej kożuszek. Za jakąś zimówką rozglądałam się już od pewnego czasu, ponieważ moja już się trochę wysłużyła;) Niestety kurtki z sieciówek mi nie odpowiadają. Nie chodzi mi o fason bo jest dużo bardzo fajnych, ale o grubość. Są takie że wydaje mi się że zmarznę:D Jedna w New Yorkerze bardzo mi się podobała, miała piękny krój. Była do połowy uda (albo i trochę dłuższa), miała suwaczek na skos i dół miała taki trochę rozkloszowany. Niestety rozmiar 36 był trochę maławy a 38 za wielki:/ Nie było innego wyboru tylko szukać dalej. W czwartek mama wyciągnęła mnie na rynek do Łasku, przymierzyłam jedną ale to nie było to, więc wymyśliłyśmy że pojedziemy na halę do Ptaka. Niemalże na początku chodzenia po hali weszłyśmy do jednego sklepiku i wpadł mi w oko kożuszek;) Stwierdziłam że go przymierze, co mi szkodzi. Okazał się mega cieplutki i w ogóle mi się spodobał, poza tym jeszcze nie miałam kożucha:D Stwierdziłam że najpierw jednak pochodzę w razie czego dalej;) Ale po paru minutach stwierdziłam że się później po nią wrócimy;) I tak się stało;) Dałam za nią 160zł, czyli nie tak źle;) Mam nadzieję że trochę mi posłuży i że w zimę nie zmarznę;)



 Parę zdjęć:





W środku jest cała wyściełana takim misiem;) Na zewnątrz też jest nim ozdobiona jak widać;)





5 komentarzy:

  1. ja sobie kupiłam futerko na zimę, niech mnie grzeje:)
    mam nadzieję, że Twój kożuszek się spisze i będzie Ci cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję;) Najważniejsze to nie zmarznąć:D

      Usuń